koleżeńskim, to narkotyki, jak nie porno, to złe towarzystwo złodziei samochodów. Najgorsze może się zdarzyć, gdy dziecko kradnie i daje sobie w żyłę, bo wpadło w złe towarzystwo, a seks uprawia, bo lubi. Oczywiście, że nasze dziecko nigdy samo nie jest złym towarzystwem. Wciągają je do rynsztoka dzieci sąsiadów albo zdegenerowani koledzy, z którymi musi siedzieć w jednej ławce.<br>Zaczyna się potworna kłótnia, potem szybkie pogodzenie w łożu małżeńskim, w pozycji "na misjonarza", jedynej, jaką znają niedokształceni rodzice. Wreszcie, gdy zdarzy się, że zmęczony czterominutowym stosunkiem mąż od razu nie zaśnie, można chwilę pogadać o tym, co zrobić z dzieckiem, co