Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
i miał w swojej bibliotece książki we wszystkich tych językach. Rzadkie, stare wydania, srebrne i złote litery. Poszukiwał książek i jeździł po nie szmat drogi, a i ludzie sami mu przywozili, wiedząc, że dobrze płaci. Przed wzięciem książki myło się u nas ręce jak do modlitwy albo jedzenia. Tylko ojciec zdejmował książkę z półki i tylko on odkładał; nikt inny nie miał prawa. Sprzątać w bibliotece wolno było jedynie w jego obecności, żeby nic nie naruszyć. Nie mieliśmy pieniędzy ani kosztowności. Te książki to było nasze srebro i złoto.

Ojciec jeździł do Lwowa pociągiem, podobnie jak jego studenci z Horochowa, Ostrogu
i miał w swojej bibliotece książki we wszystkich tych językach. Rzadkie, stare wydania, srebrne i złote litery. Poszukiwał książek i jeździł po nie szmat drogi, a i ludzie sami mu przywozili, wiedząc, że dobrze płaci. Przed wzięciem książki myło się u nas ręce jak do modlitwy albo jedzenia. Tylko ojciec zdejmował książkę z półki i tylko on odkładał; nikt inny nie miał prawa. Sprzątać w bibliotece wolno było jedynie w jego obecności, żeby nic nie naruszyć. Nie mieliśmy pieniędzy ani kosztowności. Te książki to było nasze srebro i złoto.<br><br>Ojciec jeździł do Lwowa pociągiem, podobnie jak jego studenci z Horochowa, Ostrogu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego