Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2908
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
jest ta żyła...
Tu jest chwila, kiedym ją już złapał na wędkę. No tak, ona też jest ogarnięta eksplorerską gorączką. Nie może sobie pozwolić na takie życie w szałasie, nie chce zdziczeć. Jest chemiczką, dokonuje analiz żywności. Ale jej drugie życie to eksploracja. Ma jeepa, którym dojeżdża, ma buldożer, którym zdejmuje wierzchnie warstwy ziemi.
- Wie pan - mówi, a oczy jej błyszczą jak morfiniście, kiedy zaznajamia z morfiną nowicjusza - i teraz jeszcze można od rządu kupować loty w Big Sur i kopać. Z dnia na dzień można stać się milionerem.
Patrzę na nią. Delikatny zarys nosa, ust, które niewątpliwie umiały całować, a
jest ta żyła...<br>Tu jest chwila, kiedym ją już złapał na wędkę. No tak, ona też jest ogarnięta &lt;orig&gt;eksplorerską&lt;/&gt; gorączką. Nie może sobie pozwolić na takie życie w szałasie, nie chce zdziczeć. Jest chemiczką, dokonuje analiz żywności. Ale jej drugie życie to eksploracja. Ma jeepa, którym dojeżdża, ma buldożer, którym zdejmuje wierzchnie warstwy ziemi.<br>- Wie pan - mówi, a oczy jej błyszczą jak morfiniście, kiedy zaznajamia z morfiną nowicjusza - i teraz jeszcze można od rządu kupować loty w Big Sur i kopać. Z dnia na dzień można stać się milionerem.<br>Patrzę na nią. Delikatny zarys nosa, ust, które niewątpliwie umiały całować, a
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego