czekać na toasty ani się do nich nie palić, to gra, po prostu, będzie warta świeczki, a ten świat wokół w tak wielkim nieładzie odnajdzie w końcu swój naturalny, praktyczny porządek i sens.<br><br><tit>Święte winogranie</><br><br>Wszystko, w każdym miejscu ruchu i bytu, jest pograniczem. Sprzeczności, jako podstawa istnienia świata, nie zderzają się ze sobą, lecz przyciągają i nakładają na siebie. Niby to oczywiste, wciąż jednak tkwi w nas wątpliwość, czy aby nie są one swoistym zapalnikiem w ładunku wybuchowym, zapowiedzią końca. Już starożytni Grecy... Heraklit, na przykład, uważał, że "świat to ciągła odmiana, ciągłe rozdwojenie i walka sprzecznych pierwiastków". Na szczęście