demokracji.</><br><br><who1>Czy pana zdaniem to z powodu niewyemancypowanych kobiet w krajach arabskich nie ma demokracji?</><br><br><who2>W każdym razie właśnie stosunek do kobiet tworzy najpoważniejszą różnicę między islamem a nami. Jeżeli jest jakaś racja w tezie Huntingtona, zapowiadającej zderzenie cywilizacji, to ewentualne zderzenie dotyczy sfery obyczajowej, a nie politycznej. Mamy "seksualne zderzenie cywilizacji". Muzułmanie dużo rzadziej niż Amerykanie czy Europejczycy akceptują równość płci, rozwody, aborcję, homoseksualność. Różni nas eros - nie demos. W takich krajach jak Egipt, Bangladesz, Azerbejdżan, Indonezja, Maroko czy Turcja demokrację popiera między 92 a 99 proc. społeczeństwa. W Stanach Zjednoczonych niespełna 90 proc., a jeszcze mniej na przykład w