8 miesięcy pozbawienia wolności (z zawieszeniem na 2 lata) za artykuł krytykujący niektóre decyzje wojewody Marka Tałasiewicza.<br><br>Obok szczecińskiej dziennikarki, prawdziwą ofiarą wolności prasy i własnego temperamentu pisarskiego może czuć się jeszcze pewien felietonista jednego z lokalnych dodatków "Gazety Wyborczej". Dość niefrasobliwie, wykazując się rażącą nieznajomością kobiecej psychiki, napisał: żona zdradza mnie systematycznie i mam doświadczenie w tych sprawach. Żona nie wykazała oczekiwanego poczucia humoru i zaskarżyła męża oraz redaktora naczelnego do sądu za naruszenie dóbr osobistych. Sprawę wygrała. Przy okazji wpłynął do sądu także drugi jej wniosek: rozwodowy. Wniosek: publicznie można szczypać tylko polityków, żonę co najwyżej w domowym zaciszu