Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
monter rozdzielczy był przygotowany na jakieś pytanie, ale Widmar wzruszył ramieniem i przeszedł obok milcząc. Słyszał, jak z tyłu monter krzyczał:
- Psia pogoda!... Ile, powiadam, wolt?
Pochyliwszy głowę naprzód Widmar mknął chodnikiem wymachując i klnąc. Nie wiedział, co ma począć. Do zmierzchu została co najmniej godzina. "Skąd ja wiem, że zdradza mnie właśnie o zmierzchu?" pomyślał nie bez dowcipu i biegł jeszcze szybciej. "Może właśnie w południe!" Niepokoiła go świadomość, że żony nie ma w domu. "Mamże w takim razie pójść do jej fryzjera?" I nagle, nie dochodząc do placu, na który m stał pomnik, zawrócił i skierował się w stronę
monter rozdzielczy był przygotowany na jakieś pytanie, ale Widmar wzruszył ramieniem i przeszedł obok milcząc. Słyszał, jak z tyłu monter krzyczał:<br>- Psia pogoda!... Ile, powiadam, wolt?<br>Pochyliwszy głowę naprzód Widmar mknął chodnikiem wymachując i klnąc. Nie wiedział, co ma począć. Do zmierzchu została co najmniej godzina. "Skąd ja wiem, że zdradza mnie właśnie o zmierzchu?" pomyślał nie bez dowcipu i biegł jeszcze szybciej. "Może właśnie w południe!" Niepokoiła go świadomość, że żony nie ma w domu. "Mamże w takim razie pójść do jej fryzjera?" I nagle, nie dochodząc do placu, na który m stał pomnik, zawrócił i skierował się w stronę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego