sens, skoro nie żyją zarówno Colleen, jak i Julius Qurant, panie. <br>Hunta to zmroziło. Bo istotnie, jakim prawem miałby się teraz domagać wpuszczenia do Czterolistnej? Miał ochotę rzucić się Lucyferowi do gardła i dusić, dusić, dusić... <br>Wtedy go oświeciło: <br>Prawem wybawiciela od Zarazy, oto jakim. <br>Zaśmiał się na głos. Nie zdrajca, lecz zbawiciel! Można ruszyć i taki trend, czemu nie? A co dopiero z poparciem Modlitwy! <br>Odrzuciwszy papierosa, podszedł do harleya. Jeszcze będę pieprzonym bohaterem narodowym! <br>Powiem tak: przynoszę wam tu przyszłość, w której nie...<br>Zamarł w pół kroku nad ciałem AGENTA1. Zrozumiał wszystko. Przypomniał sobie. Wykład Jugrina, ściśniętą w środku