zresztą może Surma wyrokiem sądu zostanie pozbawiony majątku, który przejdzie na rzecz państwa.<br> - Nie proś, mamo, jakoś sobie poradzimy - zdecydowała Hania, na pozór spokojna.<br> Jestem bogata, mogę im nawet pomóc, cieszyła się Marta. Liczyła co chwila wręczone banknoty. Kiedy miałam w ręku taką sumę? Nie wiedziała, co za nią kupić, zdumiewała ilość. Przed wojną studiowałam, gdy było coś potrzebne, prosiłam rodziców, potem już zawsze bieda. Zaraz obkupię małą, ciepły płaszczyk, sweter, <br>zimowe buciki. Irenko, nie zmarzniesz tej zimy.<br> - Zostawię matce pieniądze. Wezmę trochę, aby tylko przeżyć najskromniej pierwszy miesiąc. Muszą jakoś sobie poradzić, póki ojciec nie wróci. To się wyjaśni, niemożliwe