Typ tekstu: Książka
Autor: Dobroczyński Bartłomiej
Tytuł: New age
Rok: 1997
Nieznane, a tym, którzy by się na nią
zdecydowali, obiecywały trudne do zlekceważenia korzyści: poznanie
samego siebie, wniknięcie w tajemnice Wszechświata, panowanie nad
własnym ciałem i umysłem. Mało tego, obiecywały zdobycie tych skarbów
nie w hipotetycznym życiu przyszłym, czy też z wyroków
nieprzewidywalnej łaski Bożej, ale wyłącznie dzięki własnym wysiłkom,
zdyscyplinowanej praktyce medytacyjnej oraz ścisłej, indywidualnej
współpracy z wybranym nauczycielem duchowym. Nic dziwnego zatem, że
większość zwolenników beat generation przynajmniej otarła się o buddyzm
czy hinduizm, uprawiała różne formy medytacji, rozumiała podstawowe
orientalne terminy, takie jak zen, dharma, satori, kensio, samsara,
maja, samadhi czy karma, a nierzadko praktykowała u jakiegoś
wschodniego
Nieznane, a tym, którzy by się na nią<br>zdecydowali, obiecywały trudne do zlekceważenia korzyści: poznanie<br>samego siebie, wniknięcie w tajemnice Wszechświata, panowanie nad<br>własnym ciałem i umysłem. Mało tego, obiecywały zdobycie tych skarbów<br>nie w hipotetycznym życiu przyszłym, czy też z wyroków<br>nieprzewidywalnej łaski Bożej, ale wyłącznie dzięki własnym wysiłkom,<br>zdyscyplinowanej praktyce medytacyjnej oraz ścisłej, indywidualnej<br>współpracy z wybranym nauczycielem duchowym. Nic dziwnego zatem, że<br>większość zwolenników beat generation przynajmniej otarła się o buddyzm<br>czy hinduizm, uprawiała różne formy medytacji, rozumiała podstawowe<br>orientalne terminy, takie jak zen, dharma, satori, kensio, samsara,<br>maja, samadhi czy karma, a nierzadko praktykowała u jakiegoś<br>wschodniego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego