Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: Półbaśnie
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1976
grzechu.
Gdy byłem dzieckiem, widziałem takiego złodzieja leżącego krzyżem przed wielkim ołtarzem i modlącego się nie do Boga, ale do rąk swoich rozłażących się jak wszy, bez jego wiedzy i przyzwolenia, po cudzym mieniu.
Ludzie zebrani w kościele nie pluli na niego, nie szydzili zeń, nie próbowali kopnąć w podbrzusze, zdzielić pięścią przez łeb.
Patrzyli na niego przez swoje modlitwy, śpiewane cicho pieśni, i więcej w ich źrenicach było litości niż mściwej nienawiści.
Złodziej, leżący krzyżem przed nimi, przed Stwórcą zamkniętym w ołtarzu, przed świętymi fruwającymi po kościelnym sklepieniu, modlił się do rąk swoich większych od bochenków chleba, gdyż owe nieszczęsne
grzechu.<br> Gdy byłem dzieckiem, widziałem takiego złodzieja leżącego krzyżem przed wielkim ołtarzem i modlącego się nie do Boga, ale do rąk swoich rozłażących się jak wszy, bez jego wiedzy i przyzwolenia, po cudzym mieniu.<br> Ludzie zebrani w kościele nie pluli na niego, nie szydzili zeń, nie próbowali kopnąć w podbrzusze, zdzielić pięścią przez łeb.<br> Patrzyli na niego przez swoje modlitwy, śpiewane cicho pieśni, i więcej w ich źrenicach było litości niż mściwej nienawiści.<br> Złodziej, leżący krzyżem przed nimi, przed Stwórcą zamkniętym w ołtarzu, przed świętymi fruwającymi po kościelnym sklepieniu, modlił się do rąk swoich większych od bochenków chleba, gdyż owe nieszczęsne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego