Jeszcze przed paroma laty byś, bracie, wylądował na Kołymie.<br>- Cieszę się niezwykle z waszej łaskawości, towarzyszu sekretarzu. Moglibyście mnie zastrzelić, ale tego też nie zrobiliście. Czyżbyście aż tak osłabli?<br>Władek znany był z niewyparzonej gęby, co Michałowi akurat nie przeszkadzało. Innym tak.<br>- Słuchaj, ja tej decyzji nie podejmowałem. Ale wiedz, że jeśli to państwo ci płaci, to i wymaga. Między innymi tego, żebyś nie występował przeciwko niemu. Pies, który gryzie rękę, która go karmi, nie ma co liczyć na pełny brzuch.<br>- Michał, czyś ty oszalał? Nie widzisz różnicy? A jakie to pieniądze mi daje to twoje socjalistyczne państwo? Przecież nie swoje, twoje