na Berlin? Dopiero za Hanowerem, na skrzyżowaniu autostrad. Jakim sposobem zdążyli przede mną?...<br>Przez chwilę rozważałam w skupieniu różne możliwości i nagle tknęła mnie potworna myśl. Błysk światła tak straszny, tak nieprawdopodobnie koszmarny, że niemal oślepił mnie i ogłuszył, jak eksplozja bomby przed samym nosem.<br>Wszyscy, absolutnie wszyscy ludzie, którzy ze mną rozmawiali, wiedzieli, że jadę do Kopenhagi. Ja sama byłam o tym święcie przekonana. Jeden tylko, jeden, jedyny człowiek dowiedział się już za Paryżem, że zmieniłam zamiar, dowiedział się, czym wracam, którędy i kiedy!...<br>Moje zmęczenie nagle znikło. Siedziałam jak sparaliżowana fizycznie i umysłowo i kotłowała się we mnie ta jedna