Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
Paryżu, Teresko? Czym się ostatnio trudniłaś?
- Sprzedawałam pastę przeciw zapoceniu okularów i szyb samochodowych.
- I udało ci się dużo jej sprzedać?
- Ubrana w jak najkrótsze mini podchodziłam do samotnych panów, wysiadających z drogich samochodów. Patrzyli głównie na moje nogi, ale ośmiu na dziesięciu kupowało pastę, a co drugi chciał się ze mną umówić. Podawałam im niby to mój numer telefonu, ale był to numer teatrzyku, gdzie akcja toczy się w siatce, zawieszonej dwa metry nad podłogą.
- Jaka akcja?
- Bez słów i nago. Baraszkują tam pary, dziewczyny ze sobą oraz trójkąt i kwartet. To idealny spektakl dla podglądaczy. Nie udawaj, tatusiu. Pewno tam
Paryżu, Teresko? Czym się ostatnio trudniłaś?<br>- Sprzedawałam pastę przeciw zapoceniu okularów i szyb samochodowych.<br>- I udało ci się dużo jej sprzedać?<br>- Ubrana w jak najkrótsze mini podchodziłam do samotnych panów, wysiadających z drogich samochodów. Patrzyli głównie na moje nogi, ale ośmiu na dziesięciu kupowało pastę, a co drugi chciał się ze mną umówić. Podawałam im niby to mój numer telefonu, ale był to numer teatrzyku, gdzie akcja toczy się w siatce, zawieszonej dwa metry nad podłogą.<br>- Jaka akcja?<br>- Bez słów i nago. Baraszkują tam pary, dziewczyny ze sobą oraz trójkąt i kwartet. To idealny spektakl dla podglądaczy. Nie udawaj, tatusiu. Pewno tam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego