to musimy się rozstać. To mnie zabolało bardziej, niż sabat czarownic, organizowany przez kilka osób we wsi. Gdyby nie postawił tego warunku, to może w końcu spakowałabym walizki. Jak on mógł, tak powiedzieć?<br>No i skończyło się nasze wielkie uczucie. Na pożegnanie wykonał gest teatralny. Olbrzymi bukiet róż i bilecik ze słowami pożyczonymi od Broniewskiego. - <hi rend="italic">Tyś mnie kochała, ale nie tak jak kochać trzeba, i szliśmy razem, ale nie w takt - przebacz.</hi> A ja? Najpierw płakałam. Nasza wielka i nadzwyczajna, jak nam się zdawało, miłość, wcale nie była taka wielka i taka nadzwyczajna. Ot, taka sobie zwykła pierwsza przeszkoda już ją złamała