Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
Może rzeczywiście zapomniałam... - Pewnie, że pani zapomniała.
- W każdym razie pieniądze są.
Otworzyła niemiecką, jak ją w nieprzyjaznych myślach nazywała, szafę i spomiędzy chłodnych, równo poukładanych prześcieradeł wydobyła stary, jeszcze ojcowski portfel, w którym od lat zwykła była przechowywać pieniądze na bieżące wydatki. "Mój Boże, ileż on, biedaka, przeszedł!" - pomyślała ze wzruszeniem. Była to, poza fotografiami, jedyna pamiątka, jaka jej pozostała po rodzicach. Otworzyła portfel i w tym momencie zamarła. Był pusty.
Przez parę sekund stała bez ruchu, odrętwiała. Czuła tylko, jak zimne krople potu występują jej na skroniach. Sprawdziła jeszcze raz we wszystkich przegródkach. Nic. "Tylko spokój, spokój..." szepnęła sama do
Może rzeczywiście zapomniałam... - Pewnie, że pani zapomniała.<br>- W każdym razie pieniądze są.<br>Otworzyła niemiecką, jak ją w nieprzyjaznych myślach nazywała, szafę i spomiędzy chłodnych, równo poukładanych prześcieradeł wydobyła stary, jeszcze ojcowski portfel, w którym od lat zwykła była przechowywać pieniądze na bieżące wydatki. "Mój Boże, ileż on, biedaka, przeszedł!" - pomyślała ze wzruszeniem. Była to, poza fotografiami, jedyna pamiątka, jaka jej pozostała po rodzicach. Otworzyła portfel i w tym momencie zamarła. Był pusty.<br>Przez parę sekund stała bez ruchu, odrętwiała. Czuła tylko, jak zimne krople potu występują jej na skroniach. Sprawdziła jeszcze raz we wszystkich przegródkach. Nic. "Tylko spokój, spokój..." szepnęła sama do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego