Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
i odpowiedział jednym - wyjaśniającym wszystko - słowem:
- Sraczka! Palacz zapytał domyślnie:
- A papieru trza?
- Jeśli można?!
Chwilę później podoficer wrócił do ogniska. Tym razem nie rzucał się i nie mędrkował jak poprzednio, gdyż zdawał sobie sprawę, że pan Marian poratował go już dwa razy w pilnej potrzebie, a może zdarzyć się, że będzie potrzebował tej pomocy i po raz trzeci. Palacz na widok żołądkowej męki sierżanta puścił w niepamięć owe pół kilograma zmarnowanej podwawelskiej i zaczął okazywać mu współczucie.
- Sraczka to jest przejebana sprawa! - mówił z powagą i głębokim przekonaniem.- Człowiek ani na krok nie może się ruszyć. a jak go dopadnie
i odpowiedział jednym - wyjaśniającym wszystko - słowem:<br>- Sraczka! Palacz zapytał domyślnie:<br>- A papieru trza? <br>- Jeśli można?!<br>Chwilę później podoficer wrócił do ogniska. Tym razem nie rzucał się i nie mędrkował jak poprzednio, gdyż zdawał sobie sprawę, że pan Marian poratował go już dwa razy w pilnej potrzebie, a może zdarzyć się, że będzie potrzebował tej pomocy i po raz trzeci. Palacz na widok żołądkowej męki sierżanta puścił w niepamięć owe pół kilograma zmarnowanej podwawelskiej i zaczął okazywać mu współczucie.<br>- Sraczka to jest przejebana sprawa! - mówił z powagą i głębokim przekonaniem.- Człowiek ani na krok nie może się ruszyć. a jak go dopadnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego