Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
Wymknąłem się i ruszyłem w miasto. Widziałem już kiedyś stolicę i uznałem, że jest okropna. Brudna, zatłoczona i pstrokata. Tu było jeszcze gorzej. Port rzeczny jest miejscem szarym, ruchliwym i bardzo konkretnym. Tu się nie żyje dla idei, a po to, by pracować i ubijać interesy. Prym wiodą kupcy, rzemieślnicy, żebracy... i stada kotów, polujących na myszy w nadbrzeżnych składach. Nie spotyka się pachnących słonym wiatrem żeglarzy o muskularnych ramionach tatuowanych w smoki i symbole szczęścia ani długonogich dziewczyn obiecujących rozkosz za marne pieniądze. Nie znajdzie się kolorowych ptaków i mantikor w klatkach ani smukłych okrętów o czarnych burtach i purpurowych
Wymknąłem się i ruszyłem w miasto. Widziałem już kiedyś stolicę i uznałem, że jest okropna. Brudna, zatłoczona i pstrokata. Tu było jeszcze gorzej. Port rzeczny jest miejscem szarym, ruchliwym i bardzo konkretnym. Tu się nie żyje dla idei, a po to, by pracować i ubijać interesy. Prym wiodą kupcy, rzemieślnicy, żebracy... i stada kotów, polujących na myszy w nadbrzeżnych składach. Nie spotyka się pachnących słonym wiatrem żeglarzy o muskularnych ramionach tatuowanych w smoki i symbole szczęścia ani długonogich dziewczyn obiecujących rozkosz za marne pieniądze. Nie znajdzie się kolorowych ptaków i mantikor w klatkach ani smukłych okrętów o czarnych burtach i purpurowych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego