jeszcze raz opowiadać o pomyłkach, swojej i recepcjonistki.<br>- Przecież mieliśmy rozmawiać szczerze - przerwał mu kapitan - więc czego pan szukał? Pieniędzy?<br>Był ciekaw reakcji chłopaka. Obrazi się, zacznie krzyczeć, wyjdzie? Ale nic takiego się nie stało.<br>- Pan wie, tak jak wszyscy - powiedział ze smutkiem - że w porównaniu z tymi innymi jestem żebrak, że jeżdżę na nie opłaconym wozie, że nie stać mnie na dodatkowe wyposażenie. Ale to nie znaczy, że jestem złodziejem.<br>- Tak, to by raczej świadczyło, że pan nie jest złodziejem -przyznał kapitan - ale zgodzi się pan chyba, że pana nocne wycieczki po hotelu muszą budzić podejrzenie, że jest to bardzo