Kiedyś mu dałem bańkę, sto złotych, a on bo... żeśmy się tam jakoś dogadali chyba na czterdzieści.<pause> Ale bo mówię, że bańkę... nie mam pieniędzy. No dobra, czterdzieści złotych, bo dwóch ich było, wiesz. <vocal desc="laugh"> A powiedziałem, że nie mam kasy, a wyjmuję bańkę i sobie myślę, kurde, jak tu zrobić, żeby wiesz, no bo jak mu dam, to mnie opieprzy te sto złotych, nie? I mówię, panie, jest jeszcze jeden problem. <vocal desc="laugh"> A on mówi, jaki. Mam całe sto złotych. Daj pan, to pójdę, to on może ma wydać. <gap> Patrzę, wydał mi sześćdziesiąt złotych. Szerokiej drogi. Dziękuję. <vocal desc="laugh"></><br><who1>Jak w sklepie. <vocal desc="laugh"></><br><who2>Ja raz