Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 44
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
zamieszkali razem w ich górskim domu. Nie mogli się nadziwić jasności dnia, rozpromienionych pachnących drewnem ścian i intensywności gwiazd, księżycowi zaglądającemu przez szeroko otwarte na zapachy górskiej nocy okna. Przyjmowali przyjaciół, dobudowywali nowe pokoje dla córek Kasprowicza i ich rodzin. Ustawiali w jadalni drewniane góralskie meble projektowane przez Jarockiego, ustawiali zegar z bijącymi kurantami. Układali na półkach w bibliotece cenny księgozbiór poety, na jesionowym stole leżały rzadkie egzemplarze z Biblią Radziwiłłowską na czele. Na podłodze, w tej pracowni Fausta - jak mówiła o bibliotece Marusia - rozłożyli skóry niedźwiedzie i rysie. Przyozdabiali ściany saloniku ilustracjami Sichulskiego do wiersza "Chaty rzędem na piaszczystych wzgórzach
zamieszkali razem w ich górskim domu. Nie mogli się nadziwić jasności dnia, rozpromienionych pachnących drewnem ścian i intensywności gwiazd, księżycowi zaglądającemu przez szeroko otwarte na zapachy górskiej nocy okna. Przyjmowali przyjaciół, dobudowywali nowe pokoje dla córek Kasprowicza i ich rodzin. Ustawiali w jadalni drewniane góralskie meble projektowane przez Jarockiego, ustawiali zegar z bijącymi kurantami. Układali na półkach w bibliotece cenny księgozbiór poety, na jesionowym stole leżały rzadkie egzemplarze z Biblią Radziwiłłowską na czele. Na podłodze, w tej pracowni Fausta - jak mówiła o bibliotece Marusia - rozłożyli skóry niedźwiedzie i rysie. Przyozdabiali ściany saloniku ilustracjami Sichulskiego do wiersza "Chaty rzędem na piaszczystych wzgórzach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego