Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
nogami na matach restauracji, gwarzymy o wszystkim, co się wydarzyło w ciągu trzech miesięcy od mego przyjazdu, i planujemy następne miesiące. Pobyt Krystyny, którą wszyscy tak polubili, pokazał mi niezwykłą wprost przyjacielskość tych ludzi. Przed miesiącem znali ją tylko z filmów i fotografii, dziś kilka pań po prostu rozpłakało się żegnając chyba na zawsze. Bezpośredni zwykle Miasaka, który wypił nieco za dużo, pochyla się do mnie i mówi:
- My wiemy, że to ty jesteś wielki żeglarz, wielki pisarz, wielki podróżnik i wielki coś tam jeszcze. Ale gdyby tylko jedno z was mogło na zawsze zostać tu w Japonii, to my wybralibyśmy
nogami na matach restauracji, gwarzymy o wszystkim, co się wydarzyło w ciągu trzech miesięcy od mego przyjazdu, i planujemy następne miesiące. Pobyt Krystyny, którą wszyscy tak polubili, pokazał mi niezwykłą wprost przyjacielskość tych ludzi. Przed miesiącem znali ją tylko z filmów i fotografii, dziś kilka pań po prostu rozpłakało się żegnając chyba na zawsze. Bezpośredni zwykle Miasaka, który wypił nieco za dużo, pochyla się do mnie i mówi:<br> - My wiemy, że to ty jesteś wielki żeglarz, wielki pisarz, wielki podróżnik i wielki coś tam jeszcze. Ale gdyby tylko jedno z was mogło na zawsze zostać tu w Japonii, to my wybralibyśmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego