Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Wyborcza
Nr: 17.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
w Murewie i tam wpadli w ręce weteranów. Policjanci biernie przyglądali się, jak napastnicy krępowali farmerów i wpychali do samochodów, którymi wywieźli ich za miasto. Dochodziła północ.
"Powiedzieli, że wszyscy zginiemy" - opowiadał Steve Krynauw. Skończyło się na dotkliwym pobiciu. John Osbourne, inny z farmerów, który pospieszył na ratunek Stevensowi, też żegnał się z życiem. Zmaltretowany, został uratowany przez kobietę z tłumu, która ubłagała napastników, by go oszczędzili. "Znam go, on jest dobrym panem" - krzyczała. Weterani darowali Osborne'owi życie. Zmusili go jednak, by przyglądał się, jak katowali Stevensa. "Jeden z napastników przystawił lufę pistoletu do czoła Davida i wystrzelił. Miał na sobie koszulę z portretem
w &lt;name type="place"&gt;Murewie&lt;/name&gt; i tam wpadli w ręce weteranów. Policjanci biernie przyglądali się, jak napastnicy krępowali farmerów i wpychali do samochodów, którymi wywieźli ich za miasto. Dochodziła północ. <br>"Powiedzieli, że wszyscy zginiemy" - opowiadał &lt;name type="person"&gt;Steve Krynauw&lt;/name&gt;. Skończyło się na dotkliwym pobiciu. &lt;name type="person"&gt;John Osbourne&lt;/name&gt;, inny z farmerów, który pospieszył na ratunek &lt;name type="person"&gt;Stevensowi&lt;/name&gt;, też żegnał się z życiem. Zmaltretowany, został uratowany przez kobietę z tłumu, która ubłagała napastników, by go oszczędzili. "Znam go, on jest dobrym panem" - krzyczała. Weterani darowali &lt;name type="person"&gt;Osborne'owi&lt;/name&gt; życie. Zmusili go jednak, by przyglądał się, jak katowali &lt;name type="person"&gt;Stevensa&lt;/name&gt;. "Jeden z napastników przystawił lufę pistoletu do czoła &lt;name type="person"&gt;Davida&lt;/name&gt; i wystrzelił. Miał na sobie koszulę z portretem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego