osiągnął już "niespełna osiemnaście wiosen" (F 231). Trafiają do dworu: bohater, który pochodzi - jak jego twórca - ze środowiska ziemiańskiego, pełni wobec swego szkolnego kolegi rolę mentora i poniekąd opiekuna, znowu do chwili, gdy Miętus prowokuje mini-rebelię służby. Uciekając z Zosią, Józio jest już całkiem dorosły. Porwał ją przecież i żenić się może, a zatem powrócił do swego naturalnego wieku. Skoro ten sam człowiek pojawia się w Ferdydurke w dwu wcieleniach, może poręczniej byłoby przyjąć, że powieść ma dwóch narratorów, dojrzałego i niedorosłego? Teoretycznie możliwe, takie rozwiązanie nie znajduje uzasadnienia w tekście i to aż z dwu powodów.<br>Po pierwsze, nie jest