Typ tekstu: Książka
Autor: Huelle Paweł
Tytuł: Weiser Dawidek
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1987
się pewniejszy.
- Piotr, teraz ty! - zawołałem go z otwartych drzwi i kiedy mijał mnie, zrobiłem oko, takie samo jak Szymek, że wszystko na razie idzie ustaloną trasą, tak jak tamci chcieli na początku. Siadłem na składanym krześle i pokiwałem do Szymka głową. Zrozumiał natychmiast. Woźny ziewał nieubłaganie, ukazując rząd czarnych, zepsutych zębów, a ja przypominałem sobie, co wydarzyło się dalej.


Rano następnego dnia w sklepie Cyrsona usłyszałem taką rozmowę naszych sąsiadek:
- Słyszała pani? Złapali tego wariata, co po Brętowie biegał i ludzi straszył.
- Też coś! To nie był wariat, ale zboczeniec, moja droga.
- Jezus Maria! Zboczeniec, mówi pani?
- A tak, zboczeniec
się pewniejszy.<br>- Piotr, teraz ty! - zawołałem go z otwartych drzwi i kiedy mijał mnie, zrobiłem oko, takie samo jak Szymek, że wszystko na razie idzie ustaloną trasą, tak jak tamci chcieli na początku. Siadłem na składanym krześle i pokiwałem do Szymka głową. Zrozumiał natychmiast. Woźny ziewał nieubłaganie, ukazując rząd czarnych, zepsutych zębów, a ja przypominałem sobie, co wydarzyło się dalej.<br><br><br>Rano następnego dnia w sklepie Cyrsona usłyszałem taką rozmowę naszych sąsiadek:<br>- Słyszała pani? Złapali tego wariata, co po Brętowie biegał i ludzi straszył.<br>- Też coś! To nie był wariat, ale zboczeniec, moja droga.<br>- Jezus Maria! Zboczeniec, mówi pani?<br>- A tak, zboczeniec
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego