Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
Przerywanego czasem drobnymi epizodami potwierdzającymi, że reżyser najlepiej radziłby sobie z piętrową intrygą, której w przeciwieństwie do "Wesela" w "Kraksie" nie ma. Poza pueintą na otarcie łez.

Od reżyserów okrzykniętych w zeszłym roku nadzieją polskiej kinematografii siłą rzeczy wiele się oczekuje. Pewnie dlatego i rozczarowanie jest większe. Kiedy Przemysław Wojcieszek zgarniał kolejne pochwały i nagrody za "Made in Poland", przedstawienie wyreżyserowane w teatrze w Legnicy, dla wszystkich było to niespodzianką. Jego filmy, w tym ostatni "W dół kolorowym wzgórzem", nie odbiły się takim echem jak "Wesele" czy "Pręgi". Nieoczekiwanie ten zapaleniec objawił się w teatrze jako ktoś w rodzaju Filipa Moszy
Przerywanego czasem drobnymi epizodami potwierdzającymi, że reżyser najlepiej radziłby sobie z piętrową intrygą, której w przeciwieństwie do "Wesela" w "Kraksie" nie ma. Poza pueintą na otarcie łez. <br><br>Od reżyserów okrzykniętych w zeszłym roku nadzieją polskiej kinematografii siłą rzeczy wiele się oczekuje. Pewnie dlatego i rozczarowanie jest większe. Kiedy Przemysław Wojcieszek zgarniał kolejne pochwały i nagrody za "Made in Poland", przedstawienie wyreżyserowane w teatrze w Legnicy, dla wszystkich było to niespodzianką. Jego filmy, w tym ostatni "W dół kolorowym wzgórzem", nie odbiły się takim echem jak "Wesele" czy "Pręgi". Nieoczekiwanie ten zapaleniec objawił się w teatrze jako ktoś w rodzaju Filipa Moszy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego