Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
go - odpowiedziałem.
- Przepraszam. Hm...
- Toteż nie ze względu na sentyment do ojca nie chcę sprzedawać tych rękawiczek... To jest jedyna pamiątka z mego dzieciństwa.
- Rozumiem... Naturalnie...
- Muszę panu powiedzieć, że w tej chwili jestem w nie najlepszej sytuacji finansowej. Piszę wprawdzie dla znajomego pracę o Karolu Młocie, ale...
- Gdzie można zgasić?
- Proszę, tu.
- Mógłbym panu dać...
- Proszę pana, w tym mieście jest tylko dwóch ludzi, dla których te rękawiczki przedstawiają dość dużą wartość. Mówię to dlatego, że chcę, żeby wszystko było fair.
- Wie pan, w czasach mojej młodości ludzie byli jednak bardziej, jak by to powiedzieć, bardziej okrutni... Wie pan, o
go - odpowiedziałem.<br>- Przepraszam. Hm...<br>- Toteż nie ze względu na sentyment do ojca nie chcę sprzedawać tych rękawiczek... To jest jedyna pamiątka z mego dzieciństwa.<br>- Rozumiem... Naturalnie...<br>- Muszę panu powiedzieć, że w tej chwili jestem w nie najlepszej sytuacji finansowej. Piszę wprawdzie dla znajomego pracę o Karolu Młocie, ale...<br>- Gdzie można zgasić?<br>- Proszę, tu.<br>- Mógłbym panu dać...<br>- Proszę pana, w tym mieście jest tylko dwóch ludzi, dla których te rękawiczki przedstawiają dość dużą wartość. Mówię to dlatego, że chcę, żeby wszystko było fair.<br>- Wie pan, w czasach mojej młodości ludzie byli jednak bardziej, jak by to powiedzieć, bardziej okrutni... Wie pan, o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego