nieskończona,<br>nocy krótka, dzwonnico wysoka!''<br><br>Ale tylko nastraszył nas gacek<br>i zapiszczał, i śmignął, i zginął;<br>a w pokojach z przewróconych flaszek<br>krwią bydlęcą pachniało wino.<br><br>Wtedy noc się znowu ukazała,<br>zatańczyła i tak zaśpiewała:<br><br>"Ja jestem noc czerwcowa,<br>Bóg mnie do trumny chowa.<br>Szmaragdy moje, rubiny<br>rozkradli, gdy księżyc zgasł;<br><br>zostały mi tylko zmarszczki,<br>ach! byle szmer mnie straszy!<br>zatańczę wam gniewny taniec<br>wokół klombu ostatni raz...''<br><br>Coda<br><br>Heeej!<br>pogubiły się rubiny<br>i szmaragdy tej dziewczyny...<br>Heeej!<br><br>Liść za liściem ogniem błysnął,<br>ranek przyszedł, wiatr i sen.<br><br>Pod okapem zasnął gacek,<br>z klombu prysły konstelacje,<br>poginęły, odfrunęły<br>do swych starodawnych