się w stronę Vicenzy, stanowią krew i limfę ziemi tutejszej, roznosząc jej sławę na całą Italię i jeszcze dalej.<br> Rozejrzyjmy się, powędrujemy wkrótce dalej, ale tymczasem wczujmy się w bicie serca prowincji werońskiej, które nazywa się Lessynia i uprawnymi dolinami wspina się ku górom Przedalpia. Historia zapisała się tu swoimi zgłoskami, najpierw jednak winnice bujnymi falami ondulują tę ziemię winem płynącą żywiej niż na obrazach starych mistrzów. Osaczają zamki zielonymi szeregami i czekają jesiennej okazji, żeby czerwonym lub jasnym strumieniem winnego soku wlać się do piwnic zamkowych, do bek dębowych tam ustawionych niczym w bordoskim château. Jeden z poetów, który zatruł