lotnictwo nie mieliśmy właściwie nic do powiedzenia.<br>- Kiedy wrócił pan do latania?<br>- Wtedy, gdy życie, a właściwie pieniądze mi na to pozwoliły. Jeden z przyjaciół powiedział, że jest możliwość zrekonstruowania kukuruźnika CSS-13. Zrobiłem to. W Warszawie kukuruźnik stał się maskotką <br>lotniska na Okęciu. Kiedy startowałem, wieża niemal zawsze dawała zgodę pod warunkiem, że przelecę obok nich, aby mogli zrobić zdjęcie.<br>- Teraz ma pan własne lotnisko...<br>- Sześć lat temu kupiłem upadłe gospodarstwo rolne w Góraszce, zmieniłem je na lotnisko i tam jest dziś lotnisko dla małej awiacji, m.in. mojego kukuruźnika, bonanzy i śmigłowca. Później wznowiłem swoją licencję lotniczą, zrobiłem licencję