latach osiemdziesiątych w Polsce obowiązywał, w sposób zdawałoby się niepodważalny, paradygmat "abstynencyjny" w podejściu do kwestii picia przez nieletnich. W zasadzie nikt nie kwestionował osiemnastu lat jako granicy, od której dozwolone może być picie jakichkolwiek napojów alkoholowych. W tej kwestii zarówno stanowisko opinii publicznej jak opinie ekspertów, pozostawały w znacznej zgodności. Wśród ekspertów zdarzały się wprawdzie pojedyncze głosy za uczeniem nastolatków przed osiemnastym rokiem życia kultury picia, ale stanowiły one margines. Nawet mówienie młodym ludziom, że alkohol, jeśli jest odpowiednio używany, może być źródłem nie tylko nieszczęść, ale i względnie bezpiecznej przyjemności, budziło ostry sprzeciw działaczy antyalkoholowych. Trzeba także dodać, że