po zmarłym i wiary w przyszłe z nim spotkanie. Zapis w sztambuchu napomyka również o tym, że i samemu Mozartowi groziła była śmierć. Zanim go jednak dopadła, zabrała mu najbliższych: matkę, ojca i troje z pięciorga jego dzieci.<br>Jakże są charakterystyczne słowa Wolfganga w liście pisanym do ojca już po zgonie matki, ale mu jeszcze tego nie zdradzającym: &lt;q&gt;"Cokolwiek się stanie, muszę być dzielny wiedząc, że wszelkie zrządzenia i wyroki Boskie są dobre i dla naszego dobra, nawet jeśli nam się wydaje, że jest inaczej, że wszystko się przeciw nam sprzysięgło. A jednak Bóg tak chciał, taka była Jego wola. Wierzę