na sąsiednich łódkach, zwróceni ku sobie <br>głowami. Awaru patrzał w niebo i gwiazdy, a plusk wody <br>przynosił mu wspomnienie statku, który pod tym samym niebem, <br>gdzieś blisko u wybrzeży wyspy, czeka dniem i nocą <br>na jego powrót.<br><br> - Pamiętasz, co mówił ten mężczyzna? - Wanyangeri <br>przyciągnął łódkę Awaru do swojej. - Oni <br>czują zgubę, już się jej boją, chociaż nie <br>wiedzą, że jest tak blisko - zaśmiał się <br>cicho. - Wiem już dużo, prawie wszystko, co trzeba, <br>żeby ich zniszczyć. Reszty dowiem się lada chwila, a wtedy <br>nie pozostanie nic innego, jak wydostać się z wyspy i znów <br>powrócić, ale już nie samemu, lecz z całą