kręty i tożsamy rytm, kształt, myli rachubę, fal na wodzie też nie policzysz, drewniana bariera mostu, szmer wody w rzece, kamienna bariera mostu, szum morskiej wielkiej wody, świerszcze grają TERAZ w nadmorskich diunach, Nel nad morzem albo znowu za granicą, ale już bez tego F., na czyją z kolei korzyść zgubi swą bransoletkę z rubinami, by ją po czasie odebrać, nic mnie to już nie obchodzi, co ten czas wyrabia z naszymi zdarzeniami, kształtuje, przekształca, odkształca, zaciera i znowu z martwych budzi, czas ma inną logikę niż słowa, którymi próbujemy oddać jego zawartość, słowa są kłamliwym uproszczeniem, pomijają, przemilczają wszystkie tu