Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
nią?
- Zbyt wielka odległość, panie.
Gdyby miał Armię, zapuściłby na tysiącu umysłów Modlitwę i odpędził monadę. Mógłby zapuścić Modlitwę także bez Armii, używając programu zgodnie z jego przeznaczeniem, to znaczy do modulacji emisji Grzyba z cudzych Tuluz - no ale żaden z mieszkańców Czterolistnej nie miał wszczepki, konstytucja zabraniała.
U progu ziemi obiecanej - odprawiony. Widzi, lecz nie może wejść.
A przecież tu chodzi tylko o przywrócenie ich umysłom spokoju, osłonięcie od nawałnicy. Zdał sobie nagle sprawę, że rzecz cała jest znacznie prostsza, niż wynikałoby to ze wszystkich tych modeli. Bo czy był w ogóle taki moment - sięgał aż do najgłębszych pokładów jego pamięci
nią? <br>- Zbyt wielka odległość, panie. <br>Gdyby miał Armię, zapuściłby na tysiącu umysłów Modlitwę i odpędził monadę. Mógłby zapuścić Modlitwę także bez Armii, używając programu zgodnie z jego przeznaczeniem, to znaczy do modulacji emisji Grzyba z cudzych Tuluz - no ale żaden z mieszkańców Czterolistnej nie miał wszczepki, konstytucja zabraniała. <br>U progu ziemi obiecanej - odprawiony. Widzi, lecz nie może wejść. <br>A przecież tu chodzi tylko o przywrócenie ich umysłom spokoju, osłonięcie od nawałnicy. Zdał sobie nagle sprawę, że rzecz cała jest znacznie prostsza, niż wynikałoby to ze wszystkich tych modeli. Bo czy był w ogóle taki moment - sięgał aż do najgłębszych pokładów jego pamięci
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego