w stosunku do krainy marzeń. Ulubioną formą stały się utopie miejsca i czasu: coś, co może uchodzić za wzór pozytywny, miało miejsce gdzieś, a ponadto kiedyś.<br>Utopie z gatunku "ładu wiecznego", zapoczątkowane kultem Istoty Najwyższej, Natury czy Rozumu, w XIX wieku znalazły nowe zastosowanie: oto utracona ojczyzna jawiła się jako ziemia obiecana; przestała być realna, stała się fenomenem marzenia. Odpowiednio do tego faktu ustawiali się powinowaci z duchem <page nr=67> Dobrego Dzikusa, na przykład ci, którzy mówili o "<q>najpiękniejszych wskazaniach natury, którym potoczna Moralność i Polityka stale zadają kłam</>" (Morelly, <name type="tit">Kodeks natury</>). To bardzo charakterystyczne stanowisko wydało w polskiej myśli wiele owoców, począwszy od