Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
i wyfrunąłem przez okno.
Byłem wolny!

Długo unosiłem się nad moją ojczyzną, ale zewsząd
dolatywały tylko dzikie wrzaski ginącego ludu i wycia zgłodniałych
wilków. Wsie i miasta opustoszały. Królestwo mojego
ojca rozpadło się i zamieniło w gruzy, pośród
których szalały głód i rozpacz.

Zemsta króla wilków była straszna.

Szybując ponad ziemią, opłakiwałem śmierć
rodziców i klęskę, która dotknęła mój
kraj, a gdy oderwałem wreszcie myśl od tych smutnych obrazów,
jąłem zastanawiać się nad utraconym guzikiem od czapki
bogdychanów.

Od chwili gdy czapkę tę otrzymałem z rąk doktora
Paj-Chi-Wo, upłynęło sześć lat. Przez ten czas
wiele podróżowałem po różnych krajach
i wyfrunąłem przez okno. <br>Byłem wolny!<br><br>Długo unosiłem się nad moją ojczyzną, ale zewsząd <br>dolatywały tylko dzikie wrzaski ginącego ludu i wycia zgłodniałych <br>wilków. Wsie i miasta opustoszały. Królestwo mojego <br>ojca rozpadło się i zamieniło w gruzy, pośród <br>których szalały głód i rozpacz.<br><br>Zemsta króla wilków była straszna.<br><br>Szybując ponad ziemią, opłakiwałem śmierć <br>rodziców i klęskę, która dotknęła mój <br>kraj, a gdy oderwałem wreszcie myśl od tych smutnych obrazów, <br>jąłem zastanawiać się nad utraconym guzikiem od czapki <br>bogdychanów.<br><br>Od chwili gdy czapkę tę otrzymałem z rąk doktora <br>Paj-Chi-Wo, upłynęło sześć lat. Przez ten czas <br>wiele podróżowałem po różnych krajach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego