Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
przez to kłamliwe.
Ale najgorsze przychodziło dopiero na końcu książki. Jak się zdaje, był to rodzaj listu czy wezwania. Zawierało pouczenia, co już samo przez się było obraźliwe. Złożone ono było z dwu części. Pierwszej, omawiającej nędzne warunki życiowe w San Sisto i przeciwstawiony im luksus w pałacykach różnych bogaczy, ziemian i fabrykantów. Drugiej, zwracającej się do księży pracujących w podobnych parafiach co jego, aby za wszelką cenę odzyskali zaufanie biednych, ponieważ może przyjść dzień, że obrócą się oni przeciw pasterzom, a ci, przeciw którym wzburzą się i na których podniosą. rękę, nie staną się żadną miarą męczennikami, ponieważ męczennikami mogą
przez to kłamliwe.<br>Ale najgorsze przychodziło dopiero na końcu książki. Jak się zdaje, był to rodzaj listu czy wezwania. Zawierało pouczenia, co już samo przez się było obraźliwe. Złożone ono było z dwu części. Pierwszej, omawiającej nędzne warunki życiowe w San Sisto i przeciwstawiony im luksus w pałacykach różnych bogaczy, ziemian i fabrykantów. Drugiej, &lt;page nr=179&gt; zwracającej się do księży pracujących w podobnych parafiach co jego, aby za wszelką cenę odzyskali zaufanie biednych, ponieważ może przyjść dzień, że obrócą się oni przeciw pasterzom, a ci, przeciw którym wzburzą się i na których podniosą. rękę, nie staną się żadną miarą męczennikami, ponieważ męczennikami mogą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego