Typ tekstu: Książka
Autor: Kossak Zofia
Tytuł: Pożoga
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1922
mną. Dość długo trwały narady. Nareszcie sporą większością zapadła uchwała: .
Tak to więc dobry uczynek, jak kamień w wodę rzucony, rozbił kręgi i fala niezłomną logiką wróciła ku temu, który kamień rzucił. Słowa powiedziane przez Stefana w chwili sądu uratowały mi życie.
Podobnie jak nam, niewesoło schodził czas reszcie rozbitków ziemiańskich pozostałych w mieście. Wszyscy oni kryli się po ciasnych żydowskich mieszkaniach, starając się nie zwracać na siebie uwagi, wychodząc na ulicę jak najrzadziej i w przebraniu. W niedzielę przed kościołem, w przeciwieństwie do wystrojonego tłumu chłopskiego, bab pyszniących się w zdartych z kanap aksamitach, byli karmazyni i posesjonaci odbijali nieochędóstwem
mną. Dość długo trwały narady. Nareszcie sporą większością zapadła uchwała: &lt;gap&gt;.<br>Tak to więc dobry uczynek, jak kamień w wodę rzucony, rozbił kręgi i fala niezłomną logiką wróciła ku temu, który kamień rzucił. Słowa powiedziane przez Stefana w chwili sądu uratowały mi życie.<br>Podobnie jak nam, niewesoło schodził czas reszcie rozbitków ziemiańskich pozostałych w mieście. Wszyscy oni kryli się po ciasnych żydowskich mieszkaniach, starając się nie zwracać na siebie uwagi, wychodząc na ulicę jak najrzadziej i w przebraniu. W niedzielę przed kościołem, w przeciwieństwie do wystrojonego tłumu chłopskiego, bab pyszniących się w zdartych z kanap aksamitach, byli karmazyni i posesjonaci odbijali &lt;orig&gt;nieochędóstwem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego