Typ tekstu: Książka
Autor: Wolanowski Lucjan
Tytuł: Upał i gorączka
Rok: 1996
dano wytchnienie. Nieobecni w walce przeciw malarii szkodzą nie tylko sobie, ale i sąsiadom.

Przenieśmy się teraz w jeszcze inne strony, gdzie sprawy te doczekały się rozwiązania. Zmieniam taśmę magnetofonu, z nagrania znika język angielski, nie przebija się gwar głosów malajskich czy chińskich. A jednak to też Azja.
W Azerbejdżanie zimnica była straszliwą plagą. Pewien pisarz zanotował, że w tych stronach każdej chwili każdego wieczora z każdego człowieka dziewięćdziesiąt dziewięć komarów ssie krew. Chinina była lekiem nie na każdą kieszeń, znachorzy stosowali inną metodę. Chorego wkładano do skóry zabitego przed chwilą barana; kiedy tam się zagrzał, wydobywano go i oblewano lodowatą
dano wytchnienie. Nieobecni w walce przeciw malarii szkodzą nie tylko sobie, ale i sąsiadom.<br><br> Przenieśmy się teraz w jeszcze inne strony, gdzie sprawy te doczekały się rozwiązania. Zmieniam taśmę magnetofonu, z nagrania znika język angielski, nie przebija się gwar głosów malajskich czy chińskich. A jednak to też Azja.<br> W Azerbejdżanie zimnica była straszliwą plagą. Pewien pisarz zanotował, że w tych stronach każdej chwili każdego wieczora z każdego człowieka dziewięćdziesiąt dziewięć komarów ssie krew. Chinina była lekiem nie na każdą kieszeń, znachorzy stosowali inną metodę. Chorego wkładano do skóry zabitego przed chwilą barana; kiedy tam się zagrzał, wydobywano go i oblewano lodowatą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego