Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
ślęczy nad nimi do późnej nocy. Zrywa się przed udojem, około czwartej rano. Ja stale w drodze. Ogromnie nam pani pomoże.
Rozmowa odbyła się zaraz po powrocie z cmentarza, z pogrzebu pani Wadkowskiej. Był na koszt majątku, uroczysty. Proboszcz towarzyszył trumnie aż na cmentarz, do końca, mimo że było już zimno i spadł pierwszy śnieg. Dziedzic uważał, że żonie aresztowanego żołnierza i kierownika krochmalni należy się od niego choć tyle. Pozwolił również siostrom zmarłej zostać nadal w oficynie. One jednak wolały wyprowadzić się na wieś. Marta przypuszczała, że ich decyzja wiązała się z nocnymi odwiedzinami partyzanta, Danka, syna młodszej z sióstr
ślęczy nad nimi do późnej nocy. Zrywa się przed udojem, około czwartej rano. Ja stale w drodze. Ogromnie nam pani pomoże.<br>Rozmowa odbyła się zaraz po powrocie z cmentarza, z pogrzebu pani Wadkowskiej. Był na koszt majątku, uroczysty. Proboszcz towarzyszył trumnie aż na cmentarz, do końca, mimo że było już zimno i spadł pierwszy śnieg. Dziedzic uważał, że żonie aresztowanego żołnierza i kierownika krochmalni należy się od niego choć tyle. Pozwolił również siostrom zmarłej zostać nadal w oficynie. One jednak wolały wyprowadzić się na wieś. Marta przypuszczała, że ich decyzja wiązała się z nocnymi odwiedzinami partyzanta, Danka, syna młodszej z sióstr
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego