Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
szybę, by spróbować od zewnątrz lub ewentualnie zawołać tragarza. Chłodne powietrze orzeźwiająco przecina twarz. Z zewnątrz klamka jest równie krnąbrna. Tragarzy nie widać, ale pod gankiem stoi zawiadowca stacji z dziecinnym semaforem w ręku. Staram się zwrócić jego uwagę, lecz on odwraca się i daje znak maszyniście. Ruszamy. Oblewa mnie zimny pot, chwytam za worek i z wielkim trudem podciągam go na wysokość otwartego okna. Mój wagon jest jednym z ostatnich. Właśnie wybiega na peron otyła Bawarka, a ja resztką sił wypycham worek za okno. Pada ciężko i pęka, zawartość rozsypuje się pod nogi kobieciny, która wystraszona zaczyna się cofać. Krzyczę
szybę, by spróbować od zewnątrz lub ewentualnie zawołać tragarza. Chłodne powietrze orzeźwiająco przecina twarz. Z zewnątrz klamka jest równie krnąbrna. Tragarzy nie widać, ale pod gankiem stoi zawiadowca stacji z dziecinnym semaforem w ręku. Staram się zwrócić jego uwagę, lecz on odwraca się i daje znak maszyniście. Ruszamy. Oblewa mnie zimny pot, chwytam za worek i z wielkim trudem podciągam go na wysokość otwartego okna. Mój wagon jest jednym z ostatnich. Właśnie wybiega na peron otyła Bawarka, a ja resztką sił wypycham worek za okno. Pada ciężko i pęka, zawartość rozsypuje się pod nogi kobieciny, która wystraszona zaczyna się cofać. Krzyczę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego