Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
n.p.m. Widać stąd cały Liban, od granicy z Syrią na wschodzie, po wybrzeże Morza Śródziemnego. W drodze powrotnej za kierownicą skutera zasiadam ja. Fajna zabawa, ale w głębokim śniegu wcale niełatwo jest prowadzić. Brak doświadczenia mści się szybko - lądujemy w zaspie. Przekonuję się, że śnieg libański jest równie zimny i mokry jak polski.

Historii ci tutaj dostatek

Kilka kilometrów od wyciągów natrafiam na imponujące ruiny. To Fakra, pozostałości świątyni hellenistycznej. Turystów nie widać - antycznych ruin jest w Libanie wiele, a do programu wycieczek włącza się tylko najsłynniejsze. Najczęściej odwiedzanym miejscem jest Baalbek, starożytne Miasto Słońca. Kiedy patrzę na ruiny
n.p.m. Widać stąd cały Liban, od granicy z Syrią na wschodzie, po wybrzeże Morza Śródziemnego. W drodze powrotnej za kierownicą skutera zasiadam ja. Fajna zabawa, ale w głębokim śniegu wcale niełatwo jest prowadzić. Brak doświadczenia mści się szybko - lądujemy w zaspie. Przekonuję się, że śnieg libański jest równie zimny i mokry jak polski.<br><br>&lt;tit&gt;Historii ci tutaj dostatek&lt;/&gt;<br><br>Kilka kilometrów od wyciągów natrafiam na imponujące ruiny. To Fakra, pozostałości świątyni hellenistycznej. Turystów nie widać - antycznych ruin jest w Libanie wiele, a do programu wycieczek włącza się tylko najsłynniejsze. Najczęściej odwiedzanym miejscem jest Baalbek, starożytne Miasto Słońca. Kiedy patrzę na ruiny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego