Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
W tych ciemnościach można by go wziąć za mnicha. Wszystko wygląda na parodię.
- Cześć. Jest Michaś? - Patrzę na Marka, na jego świdrujące oczka strzelające spod ciemnej grzywki i mimowolnie uśmiecham się, bo przecież sporo piw mamy za sobą.
- Jest. W zakrystii, przy mikserze. - Marek porusza ustami z pozostałością zajęczej wargi, zionąc przy tym okrutnie papierochami.
- Kiedy startujecie?
- Już jesteśmy po wszystkich próbach - mówi Marek i delikatnie, prawie obejmując mnie ramieniem, popycha w kierunku zakrystii. Ścisza jeszcze bardziej głos i rzuca chichotliwie: - Dziadkowie są lekko podpici, mogą być niezłe jaja.
- Jak to? - pytam i spinam się, jakbym był rzeczywiście odpowiedzialny za cały
W tych ciemnościach można by go wziąć za mnicha. Wszystko wygląda na parodię. <br>- Cześć. Jest Michaś? - Patrzę na Marka, na jego świdrujące oczka strzelające spod ciemnej grzywki i mimowolnie uśmiecham się, bo przecież sporo piw mamy za sobą. <br>- Jest. W zakrystii, przy mikserze. - Marek porusza ustami z pozostałością zajęczej wargi, zionąc przy tym okrutnie papierochami.<br>- Kiedy startujecie? <br>- Już jesteśmy po wszystkich próbach - mówi Marek i delikatnie, prawie obejmując mnie ramieniem, popycha w kierunku zakrystii. Ścisza jeszcze bardziej głos i rzuca chichotliwie: - Dziadkowie są lekko podpici, mogą być niezłe jaja.<br>- Jak to? - pytam i spinam się, jakbym był rzeczywiście odpowiedzialny za cały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego