Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasz Julo czerwony
Rok wydania: 1995
Lata powstania: 1975-1986
zaszyta... dobrze Ci zrobi na chrypkę... (szuka w swej
torbie)
SŁOWACKI Najdroższa... pozwól, niech rękę Twą po
osiemnastu latach ujmę... (bierze ją za rękę) Śniłaś mi się
łez namiotem... I ja pod nim schroniska szukałem...
A ty... z cudownym uśmiechem... mówisz: "Me szaty są
obfitsze... ciemniejsze... cieplejsze..." I obudziłem się
zlany potem. (chwila milczenia; idą powoli, ramię w ramię)
MATKA Kto Ci koszule nowe sprawił? Bo ta... nie
mojego szycia.
SŁOWACKI uśmiech zażenowany Eglantyna poczciwa...
MATKA jakby nieprzyjemnie zdziwiona Nos Ci urósł.
SŁOWACKI próbuje żartować
W alpejskich górach lilię złotogłów
niebacznie wąchałem...
Aż tu stok się wraz z kwiatem oddali,
o czym
zaszyta... dobrze Ci zrobi na chrypkę... (szuka w swej<br>torbie)<br>SŁOWACKI Najdroższa... pozwól, niech rękę Twą po<br>osiemnastu latach ujmę... (bierze ją za rękę) Śniłaś mi się<br>łez namiotem... I ja pod nim schroniska szukałem...<br>A ty... z cudownym uśmiechem... mówisz: "Me szaty są<br>obfitsze... ciemniejsze... cieplejsze..." I obudziłem się<br>zlany potem. (chwila milczenia; idą powoli, ramię w ramię)<br>MATKA Kto Ci koszule nowe sprawił? Bo ta... nie<br>mojego szycia.<br>SŁOWACKI uśmiech zażenowany Eglantyna poczciwa...<br>MATKA jakby nieprzyjemnie zdziwiona Nos Ci urósł.<br>SŁOWACKI próbuje żartować<br> W alpejskich górach lilię złotogłów<br> niebacznie wąchałem...<br> Aż tu stok się wraz z kwiatem oddali,<br> o czym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego