Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
pięć! - i po chwili: - Kto się ruszy po moje rzeczy? No? - Nikt - stwierdza Małgorzata.
Rozstrzygam ten spór: panie pójdą po obiedzie na kawę, natomiast my z Twardowskim pojedziem y po rzeczy Rity.
Nikomu poza mną ów wyrok się nie podoba, ale zostaje przyjęty bez sprzeciwu.
W kawiarni jest telefon - Rita zleca komuś tam spakowanie i przygotowanie walizek, potem przeprowadza krótką rozmowę po angielsku, akcentem niemal wykwintnym.
Wyjaśnia: - Wszystko w porządku. To Szwed.
Całkiem dobrze wychowany, ale chyba się nawet ucies zył, bo jemu się wydawało, że powinien przeszkadzać mi spać, a w gruncie rzeczy ja przeszkadzałam mu pić.
Tej nocy bardzo
pięć! - i po chwili: - Kto się ruszy po moje rzeczy? No? - Nikt - stwierdza Małgorzata.<br>Rozstrzygam ten spór: panie pójdą po obiedzie na kawę, natomiast my z Twardowskim pojedziem y po rzeczy Rity.<br>Nikomu poza mną ów wyrok się nie podoba, ale zostaje przyjęty bez sprzeciwu.<br>W kawiarni jest telefon - Rita zleca komuś tam spakowanie i przygotowanie walizek, potem przeprowadza krótką rozmowę po angielsku, akcentem niemal wykwintnym.<br>Wyjaśnia: - Wszystko w porządku. To Szwed.<br>Całkiem dobrze wychowany, ale chyba się nawet ucies zył, bo jemu się wydawało, że powinien przeszkadzać mi spać, a w gruncie rzeczy ja przeszkadzałam mu pić.<br>Tej nocy bardzo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego