ja lubię konie.<br>- A papiery jakie masz? - Nie.<br>- Zostaniesz dwa dni na próbę. Jak żadnej pociechy z ciebie nie będzie, to wygonię.<br>Bo nie można być nieprzydatnym na tym świecie.<br>Zziębnięty garbusek zdjął czapkę, poczerwieniawszy na twarzy, podszedł do ręki księdza i pocałował głośnym mlaśnięciem.<br>- Będziesz musiał, człowieku, spać na żłobach, koło łosząt. - Dobra - rzekł garbusek, drepcąc za księdzem.<br>Za ryglami chrząkały niecierpliwie prosięta.<br>- Tędy - Bańczycki pokazał ręką drabinę - tędy po tej drabinie wyjdziesz na strych.<br>Tam jest otawa. Nadrzesz otawy łoszętom. To pierwsze, co zrobisz.<br>Garbusek wszedł do stajni, spojrzał do góry, jego silny, pomarszczony kark zsunął się na zakładkę