Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
rozstaniu ze mną i zacząłem ryczeć.
- No, no, przestań mały. Uspokój się.
- Ale... przecież nie na zawsze... się rozstaniemy?
- Oczywiście, że nie na zawsze. Będziesz mnie od czasu d czasu odwiedzał.
- To niedaleko wyjadę?
- Owszem. Daleko...
Otwieram stary, blisko siedemdziesięcioletni album z fotografiami. Na całkiem dobrze zachowanej okładce z delikatnego, złocistego niegdyś zamszu - napis małymi złotymi literami: "Miedzyń Wielki, sierpień 1925". Ten przymiotnik "wielki" jest trochę kurtuazyjny ze strony ofiarodawcy albumu i autora zdjęć zarazem. Był nim wspomniany już Zygmunt Hertz, późniejszy przyjaciel Gedroycia i wybitna postać z kręgu "Kultury" paryskiej. Jako siedemnastoletni młodzieniec przyjechał wraz z matką, siostrą Jany, na
rozstaniu ze mną i zacząłem ryczeć. <br>- No, no, przestań mały. Uspokój się. <br>- Ale... przecież nie na zawsze... się rozstaniemy? <br>- Oczywiście, że nie na zawsze. Będziesz mnie od czasu d czasu odwiedzał. <br>- To niedaleko wyjadę? <br>- Owszem. Daleko... <br> Otwieram stary, blisko siedemdziesięcioletni album z fotografiami. Na całkiem dobrze zachowanej okładce z delikatnego, złocistego niegdyś zamszu - napis małymi złotymi literami: "Miedzyń Wielki, sierpień 1925". Ten przymiotnik "wielki" jest trochę kurtuazyjny ze strony ofiarodawcy albumu i autora zdjęć zarazem. Był nim wspomniany już Zygmunt Hertz, późniejszy przyjaciel Gedroycia i wybitna postać z kręgu "Kultury" paryskiej. Jako siedemnastoletni młodzieniec przyjechał wraz z matką, siostrą Jany, na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego