Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
baba na świecie, głos miała donośny, taki piskliwy. Głośniejsza od niej była tylko Aniela. Jak maż barszczarki odbierał wypłatę i przychodził do Anieli po flaszkę, to ona wyprowadzała go za ucho przed sklep i wrzeszczała: "Boszczorko, mom mu dać gorzałeł", a tamta równie głośno odpowiadała: "Ale ino jedno, Aniele mój złociutki, ino jedno", a cały plac ryczał ze śmiechu. Czasem jednak maż barszczarki upijał się gdzie indziej i wtedy odbijał sobie to wszystko, a ona przez kilka dni stała przy swoim straganie z podzelowanym okiem.
U Anieli w sklepie odrabiałam lekcje, przy stoliku na zapleczu, tam gdzie ona wieczorami robiła rozliczenia
baba na świecie, głos miała donośny, taki piskliwy. Głośniejsza od niej była tylko Aniela. Jak maż barszczarki odbierał wypłatę i przychodził do Anieli po flaszkę, to ona wyprowadzała go za ucho przed sklep i wrzeszczała: "Boszczorko, mom mu dać gorzałeł", a tamta równie głośno odpowiadała: "Ale ino jedno, Aniele mój złociutki, ino jedno", a cały plac ryczał ze śmiechu. Czasem jednak maż barszczarki upijał się gdzie indziej i wtedy odbijał sobie to wszystko, a ona przez kilka dni stała przy swoim straganie z podzelowanym okiem.<br>U Anieli w sklepie odrabiałam lekcje, przy stoliku na zapleczu, tam gdzie ona wieczorami robiła rozliczenia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego