Ludziom się wydaje, że bandytów jest tak dużo, ponieważ się kata nie boją. Kiedy więc media donoszą o kolejnym przypadku bandytyzmu, nagle wszystkich ogarnia głęboka wiara w odstraszającą moc kary śmierci, a minister sprawiedliwości zdobywa popularność, wymachując pętlą i przekonuje zdjęte strachem społeczeństwo, że będzie spokój, jeśli zacznie się wieszać złoczyńców.<br>Statystyka jednak dowodzi, że zniesienie kary śmierci wcale nie zwiększa liczby zagrożonych nią przestępstw, a przywrócenie - tej liczby nie zmniejsza. I wcale nie jest tak, że człowiek, zanim stanie się zbrodniarzem, trzeźwo kalkuluje, czy potem będzie wisiał, czy tylko sobie posiedzi.<br>W XVIII-wiecznej Anglii, kiedy za złodziejstwo karano śmiercią